Ale jak to w prezerwatywie…?
Normalnie. I koniec. Kropka. Inaczej nie będzie nic. I nic nie da próba postawienia mnie przed faktem dokonanym już w sypialni. Bo zawsze mam paczkę przy sobie. Taka jest moja naczelna zasada jednorazowych spotkań z facetami. Mają mieć kondomy. Jak się jednak okazuje, dla wielu to dramat, koniec świata i olaboga! Jak tak można!? Tak…