Na biwaku - cz.3
ciag dalszy ...
wieczorem nie mialam zupelnie ochoty na jakakolwiek zabawe. mysl o tej malolacie i jarku zupelnie wybila mnie z rownowagi. oni siedzieli i dyskutowali o czyms przy ognisku, ja poszlam polozyc sie w namiocie. wiedzialam juz ze moj plan nie wypali. nie moglam jednak zasnac, wciaz rozmyslalam jak moglam dopuscic do takiej sytuacji. nagle do namiotu przyszedl jarek.
- co sie stalo, czemu sie ulotnilas z ogniska?
- troszke zle sie czuje, boli mnie glowa. pomyslalam, ze jak sie przespie to mi przejdzie.
- poczekaj chwile.
po chwili powrocil do namiotu i....